5 genialnych roślin na problemy z gardłem

Zaczął się sezon największej zachorowalności na grypę i przeziębienia – wszyscy dookoła nagle zaczynają kichać, pokasływać i ogólnie wpadać w gorsze samopoczucie. Ponadto w okresie zimowym bardzo nasza dieta jest zdecydowanie bardziej ciężkostrawna, stąd często nasilają się także problemy gastryczne.
Z pomocą jak zwykle przychodzi natura. Dziś krótko i na temat – 5 roślin, które warto mieć w domu w tym zimowo-wiosennym okresie.

  1. Liść i korzeń prawoślazu – dostępne w aptekach, ale sądzę, że wiele osób posiada roślinę w domowych ogrodach. Obserwując okoliczne ogrody można by pomyśleć, iż to roślina typowo ozdobna. Otóż nic bardziej mylnego – zarówno liść jak i korzeń prawoślazu zawierają związki śluzowe, a ponadto flawonoidy i fenolokwasy (substancje „odmładzające”). Wywierać będą w związku z tym działanie osłaniające na błony śluzowe górnych dróg oddechowych i przewodu pokarmowego – zmniejszają częstość odruchów kaszlowych oraz ułatwiają wydostawanie się wydzieliny z oskrzeli i gardła. Ponadto działają przeciwzapalnie! Stosuje się je w zapaleniach gardła, krtani, tchawicy, oskrzeli, w kaszlu w chorobie wrzodowej, nadkwasocie i innych zaburzeniach tego typu.
  2. Nasienie lnu – sądzę, iż to nie jest żadne zaskoczenie. Len można spotkać w każdym sklepie. Ważne jest jednak by umieć wykonać z niego odpowiedni preparat. Nie należy absolutnie spożywać ani lnu mielonego, ani samych ziaren (nie należy ich przegryzać). Związki, które nas interesują, uzyskamy przygotowując macerat – spożywamy jedynie gęstą, kisielowatą masę.
    Poza śluzami len zawiera także białka, sterole i lignany, a więc samo dobro w okresie zwiększonych zachorowań.
    Stosuje się go na nadkwasotę, krwawienia z przewodu pokarmowego, wrzody, na zaparcia. Co ciekawe świetnie sprawdza się także w menopauzie i przeroście prostaty!!
  3. Liść podbiału – roślina na pewno wszystkim znana. W tym momencie można dostać ją w sklepie zielarskim lub w aptece. Dlaczego o niej wspominam? Jest ona wyjątkowa pod tym względem, że
    oprócz śluzów zawiera także flawonoidy („wł. Odmładzające” ) oraz garbniki. Garbniki wykazują działanie ściągające. Świetnie poradzą sobie ze wszelkimi problemami typu biegunkowego. Ponadto tak jak poprzednio stosuje się je w schorzeniach górnych dróg oddechowych i przewodu pokarmowego.
  4. Kłącze perzu – tu pewnie rodzi się pewne zaskoczenie. Właśnie tak, ten straszny chwast, którego bardzo chcemy się pozbyć z naszych pól i ogrodów to roślina o właściwościach leczniczych i to nie byle jakich. Właśnie kłącze ( a więc to co wyrywamy i staramy się wyplenić – warto pozostawić sobie trochę, wysuszyć i przygotowywać z niego maceraty). Roślina ta zawiera substancje śluzowe, a także łagodne kwasy, które będą działać łagodnie moczopędnie (oczyszczanie organizmu z toksyn), zawiera dużo związków krzemowych (piękne włosy, skóra i paznokcie). Stosowany jest także w leczeniu otyłości.
  5. Ostatnią rośliną, którą proponuję, jest porost islandzki. Zawiera także związki śluzowe o opisanym już wcześniej zastosowaniu, ale także związki, które działają przeciwpotliwie! Działanie takie potwierdzają badania, stąd jeśli Toś ma tego typu problemy – serdecznie polecam wybrać się do apteki i zapytać o porost islandzki.



    Zachęcam znów do korzystania z tego, w co wyposażyła nas Matka Natura, pamiętajmy jednak, że świat roślin, mimo iż piękny, może być też niebezpieczny, o czym na pewno przeczytasz w kolejnych artykułach.

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *